Czy kot jest zwierzęciem dla każdego?
Nie - kot nie jest zwierzęciem dla każdego - decyzja o jego przybyciu do domu powinna być przemyślana. Podjęcie jej zbyt pochopnie może zaowocować skrzywdzeniem kota i nas samych. To zwierzę jest o wiele bardziej samodzielne i niezależne niż pies. Kota nie można wytresować tak jak psa, na kocie nie można wymóc jakiegoś, pożądanego przez nas zachowania. Tzn. można próbować, ale robiąc to na siłę - możemy na zawsze stracić zaufanie zwierzęcia, sprawić że będzie lękliwe lub agresywne. Jeśli chcemy jakoś zmodyfikować zachowanie kota - należy to robić z dużym wyczuciem, bez bicia i krzyków.
Oczywiście - mieszkanie pod jednym dachem wymusza pewne kompromisy - tak ze strony kota jak i człowieka. I kot również się dostosowuje. Ale nie można liczyć na to że zupełnie się człowiekowi podporządkuje. To nie leży w jego charakterze. Jeśli ktoś lubi zwierzęciem rządzić, dominować nad nim - lepiej niech weźmie psa - będzie z nim znacznie szczęśliwszy podobnie jak pies z nim. Z kotem się nie dogada.
Kot porusza się nie tylko po podłodze - jego terenem działania są również półki, szafki, okna. Jeśli ktoś lubi je zastawiać całą masą cennych bibelotów i nie ma możliwości zabezpieczenia - powinien poważnie zastanowić się czy naprawdę chce kota. Bo prawdopodobnie powinien liczyć się z tym że będzie je znajdował na podłodze. Podobnie jest z roślinami doniczkowymi - z dużym prawdopodobieństwem kot będzie je obgryzał, wykopywał i zrzucał. Ponadto wiele roślin jest dla kota bardzo trujących - trzeba się ich kategorycznie pozbyć jeszcze przed przybyciem kota.
Kot jest znacznie mniej absorbujący niż pies, ale to nie oznacza że może bez szkody dla siebie siedzieć całymi dniami w pustym mieszkaniu. Będzie się nudził, cierpiał i tęsknił. Z tych powodów może zrobić się agresywny lub zupełnie "skapcaniały" - bez radości życia, przesypiający całe dnie. Może demolować mieszkanie, może miauczeć z tęsknoty. Kot nie jest zabawką bez uczuć. Jeśli wiemy że nie będzie nas w domu po wiele godzin dziennie - to zastanówmy się czy jesteśmy w stanie w pozostałym czasie zaspokoić potrzebę kontaktu kotu, a jeśli wiemy że nie - to albo nie decydujmy się na to zwierzę albo weźmy dwa koty. Będą dla siebie doskonałym towarzystwem.
Jeśli dbasz pedantycznie o czystość - to również zastanów się dobrze czy naprawdę chcesz kota. Bo sierść prawdopodobnie będzie wszędzie. Nie w olbrzymiej ilości - ale będzie. Jeśli masz po kilku miesiącach oddawać kota lub ograniczać mu przestrzeń życiową tylko dlatego żeby w mieszkaniu było czyściutko - to przemyśl wszystko dobrze.
Meble... Kot najprawdopodobniej będzie je drapał. Może nie - ale biorąc kota - nie wiesz tego. Jeśli Twoje meble są dla Ciebie święte - rozważ wszystko dokładnie. Oczywiście - kotu trzeba dawać różne zabawki i drapaczki zastępcze - nikt nie lubi mieć obszarpanych wersalek. Jest spora szansa że kot zaakceptuje inne drapaki i da spokój meblom. Jeśli jednak wiesz z góry że nie zniesiesz jeśli Twój kot w ogóle tknie oparcie wersalki - to lepiej się na niego nie decyduj.
Okna... Wbrew obiegowym opiniom - koty wypadają przez okna. I zabijają się na miejscu, ulegają okaleczeniom, spanikowane uciekają i nigdy już się nie odnajdują powiększając grono bezdomnych kotów i najczęściej nie przeżywają pierwszej zimy. Dlatego bezwarunkowo - biorąc kota do domu - należy okna i balkony pozabezpieczać siatkami. Jeśli ktoś źle się czuje w takim mieszkaniu ("bo jest za kratami") - to lepiej niech kota nie bierze. Dając mu dostęp do niezabezpieczonych okien codziennie naraża go na wielkie niebezpieczeństwo i potencjalne cierpienie. A obecnie jest tak duży wybór świetnych siatek - że brak zabezpieczenia nie jest niczym wytłumaczalny.
|